Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Do trzech razy sztuka - MSI 925XE Neo Platinum
    

 

Do trzech razy sztuka - MSI 925XE Neo Platinum


 Autor: Lancer | Data: 21/04/05

Do trzech razy sztuka - MSI 925XE Neo PlatinumPostęp i dynamiczny rozwój rynku IT skutkuje niesłuchanie szybkim starzeniem się sprzętu. To co jeszcze ledwie chwilę temu było nowością szybko powszednieje, by niedługo później odejść do lamusa.

Niespełna rok temu zadebiutował wysokowydajny chipset Intela i925X. Po kilku miesiącach produkt poddano liftingowi. Gigant odświeżył rodzinę układów sterujących wprowadzając wersję i925XE. Niewiele musieliśmy czekać i pojawił się następca tych wyrobów - układ sterujący i955X. Ta najnowsza konstrukcja dopiero wkracza na rynek i na chwilę obecną chwilowo jest produktem egzotycznym.

Osoby zainteresowane budową platformy opartej o produkty Intela stają przed dylematem - czy wybrać znane i sprawdzone rozwiązanie dostępne od zaraz i oferowane przez wielu producentów płyt głównych, czy też czekać na pojawiające się dopiero nowe jaskółki. Czekać na nowe trzeba będzie przynajmniej kilka tygodni, a dodatkowo jak to zwykle bywa: nowości ceną nie grzeszą. Alderwood jest i czeka na nabywców, a powiedzmy sobie szczerze - chip i925XE to układ nowoczesny, wydajny i podatny na podkręcanie, który przez długi jeszcze czas będzie doskonałym wyborem.

Dwóm wyrobom opartym o ten chip już dane było zapoznać się czytelnikom naszego vortalu. Tym razem w krótkim artykule przedstawię kolejnego zawodnika. Zapraszam do zapoznania się z możliwościami płyty MSI 925XE Platinum Edition.

MSI 925XE Neo Platinum

Płyta firmy MicroStar nie jest całkowicie nową konstrukcją. Pierwowzorem jest model 925X Neo Platinum - wyrób który zadebiutował latem zeszłego roku. Prezentowany model jest odświeżoną formą znanego produktu. Główną i zasadniczą zmianą jest wymiana mostka północnego z chipu i925X na i925XE z obsługą 266MHz FSB (QDR 1066MHz). Drobny lifting, jednak istotnie podnoszący możliwości płyty.


BOX (kliknij, aby powiększyć)


Opakowanie kryjące płytę (kliknij, aby powiększyć)

Interesująca nas płyta zbudowana jest na chipsecie Alderwood i925XE. Mostek południowy to układ serii ICH6 z funkcją RAID SATA 0, 1 i 0+1 (ICH6R). Alternatywnie można było zastosować układ ICH6RW z dodatkowym kontrolerem sieci bezprzewodowej standardu WiFi, jednak z uwagi na znikome zainteresowanie producentów płyt głównych chip ten wypadł z produkcji.


Widok ogólny na płytę (kliknij, aby powiększyć)

Wyrób MSI oparto o czarne PCB w wymiarze pełnego ATX - 30,5x24,5cm. To typowy dla nowych modeli tego producenta design, który zastąpił rozpoznawalny wcześniej z daleka kolor czerwony. Całkowita konfiguracja portów to slot graficzny PCI Express 16x, 2 sloty PCIe 1x i 3 stare gniazda PCI. W 4 banki pamięci DIMM można włożyć 4GB RAMu DDR2 266MHz (DDR 533MHz). Złącze procesora to oczywiście podstawka LGA775.


Gniazdo procesora z elementami zasilającymi (kliknij, aby powiększyć)

Testowy model wyposażony jest w funkcje SATA RAID realizowane przez kontroler mostka południowego z 4 portami standardu SATA150 i jedno złącze kontrolera ATA100. MSI pomyślało o użytkownikach posiadających większą ilość napędów z tradycyjnym interfejsem instalując zewnętrzny kontroler VIA VT6410, który wprowadza obsługę dodatkowej pary portów ATA133. Nie zapomniano też o coraz częściej spotykanym złączu FireWire, którego dwa wyprowadzenia podłączane są na śledziu, zaś jedno umieszczono na panelu tylnym. Porty USB2.0 w ilości 4 sztuk są na krawędzi płyty, a dodatkowe 4 można podłączyć podobnie jak FireWire - posiadając odpowiednie gniazdka sygnałowe na "śledziu".

Funkcje dźwiękowe realizuje kodek audio C-Media CMI9880L oparty o logice standardu Intel High Definition Audio. Komplet złącz do obsługi systemów dźwięku 7.1 umieszczono w tylnej części płyty wraz ze złączami SPDIF.

Za obsługę sieci odpowiadają aż dwa kontrolery oparte jednak o różne chipy: 1Gbit Broadcom BCM5751 komunikujący się przez szynę PCIe i drugi 100Mbit korzystający z układu Intel 82562EZ.

Laminat zawiera 3 gniazdka FAN do podłączenia wentylatorków, w tym jedno gniazdo 4-pinowe obsługujące wentylator radiatora na procesorze.

Mostek północny i południowy wyposażono w radiatory. Płyta nie posiada aktywnych elementów chłodzących, choć bliskość mostka północnego i gniazda procesora powoduje, że strumień powietrza z wentylatora CPU owiewa także ten element płyty. Prąd zasilający dla procesora dostarcza trzyfazowy układ z łącznie 12 tranzystorami. Są one przykryte sporej wielkości radiatorami.


Panel tylny płyty (kliknij, aby powiększyć)

Na panel I/O składa się komplet portów PS/2, COM i LPT, 2 złącza RJ45 układów sieciowych, 4 USB i 1 IEEE1394. Całość uzupełnia komplet złącz audio: optyczne i elektryczne gniazdo SPDIF i 6 analogowych gniazdek mini-jack. Zasilacz do płyty podpinany przez 24pinową wtyczkę ATX i 4pinową AUX.

Tak jak inne płyty MSI, tak i tu obecny jest system diod D-Bracket informujących o błędach. Lampki są zainstalowane na śledziu z dodatkowymi portami USB. Nie zapomniano też o chipie CoreCell. Jego funkcje zostały już opisane przy innej recenzji wyrobów tego producenta. Nie ma co się powtarzać.


Widok na złącza kontrolerów (kliknij, aby powiększyć)


Gniazda pamięci (kliknij, aby powiększyć)


Sloty rozszerzeń płyty. Widoczny chip jednego z układów sieciowych (kliknij, aby powiększyć)

Rozplanowanie elementów na powierzchni płyty jest przyzwoite. Zatrzaski slotów pamięci nie przeszkadzają instalacji karty graficznej, złącza napędów czy też punkty podłączeń dodatkowych kontrolerów znalazły się dookoła laminatu i nie kolidują ze sobą. Może za wyjątkiem wyprowadzeń z dodatkowych portów ATA133 - gdyby były obrócone o 90 stopni, wówczas poprowadzenie taśmy sygnałowej było by znacznie łatwiejsze. Najwygodniejszy byłby tu system Abita, który umieszcza złącza przy samej krawędzi z jednoczesnym wygięciem ich w bok - wówczas taśmę podłączamy równolegle, a nie prostopadle do PCB.

Pora na opcje BIOSu. Magistralę systemową dla procesorów z FSB 200MHz można podnieść jedynie do 265MHz. Szyna PCI Express może przyjąć częstotliwość od 110, do 124MHz. BIOS daje możliwość taktowania pamięci zegarami 333, 400, 533, 600 i 667MHz. W praktyce nie zawsze te opcje działają jak chcemy, ale o tym dalej.

Pora na napięcia. Vcore w przypadku rdzenia Prescott regulować da się od 1,21 do 1,58V w krokach co 0,01V. Napięcie pamięci ustawia się od 1,8 do 2,4V, a pozycja oznaczona jako AGP/PCI Voltage (w praktyce jest to najpewniej napięcie mostka północnego) daje regulację od 1,55 do 2,2V.

Korzystający z układu CoreCell BIOS potrafi automatycznie przetaktować system. Zawiera on następujące opcje zwiększające wydajność poprzez podniesienie taktowania procesora: Private (1%), Sergeant (3%), Captain (5%), Colonel (7%), General (10%) i Commander (15%).

Funkcje monitoringu obejmują 2 temperatury (CPU i system), 3 napięcia (procesora, linii +5V i raczej mało ważne napięcie +5VSB). Płyta podaje prędkość obrotową 2 róznych wentylatorków, a osobna opcja pozwala regulować szybkość pracy wentylatora na procesorze w zależności od jego temperatury.

Pudełko zawiera po jednym kablu PATA133 i FDD. Do tego 2 kable SATA150 z przejściówką zasilającą napędy SATA. Śledź USB2.0 z diodami diagnostycznymi D-Bracked i drugi z portami FireWire (w tym jeden miniDV). Płytka CD zawiera sporą ilość różnego oprogramowania - od firmowego programu ułatwiającego tuning z poziomu systemu operacyjnego - CoreCenter, po pakiet Northon Internet Security 2005.


Zawartość pudełka (kliknij, aby powiększyć)


Poradnik szybkiego startu zawiera także nasz rodzimy język! (kliknij, aby powiększyć)

Dołączona do płyty rozkładana ulotka ułatwiająca montaż wyrobu zawiera porady także w języku ojczystym. Niestety podstawowa instrukcja (manual) jest wyłącznie po angielsku. Ciekawym dodatkiem jest narzędzie CPU Clip czyli plastikowa ramka pozwalająca na bezpieczniejszy montaż procesora LGA w gnieździe.



Testy wydajnościowe

Wyjątkową cechą wyrobu MSI jest podawanie niemal dokładnie takiej częstotliwości szyny FSB jaką zadeklarujemy w BIOSie. Procesor przy ustawieniu FSB na 200MHz taktował nasz układ końcowym zegarem 3599MHz. Ustawienie opcji "High Performance Mode" na Optimal powoduje podniesienie FSB o 2MHz ponad zadane ustawienie. I właśnie przy tym ustawieniu dokonane zostały pomiary wydajności.

Niestety wyrób MSI nie grzeszy wydajnością. Co prawda nie zostaje daleko z tyłu za produktami konkurencji (szczególnie w testach 3D), ale w dużej ilości testów aplikacyjnych okazuje się wolniejszy. Na szczęście różnice są na tyle niewielkie, że nie mogą być zauważone w czasie codziennej pracy.

Przedstawione dysproporcje nie biorą się z różnic w częstotliwości szyny FSB. Jak już napomniałem MSI idealnie taktowało CPU szyną FSB 200MHz. Abit i Asus pracowały z FSB 202MHz. By zrównać szanse dla płyty MSI włączono opcję "High Performance Mode". W ten sposób szanse wszystkich wyrobów zostały wyrównane. Dlaczego więc wyrób MSI okazał się wolniejszy? Zapewne jest to kwestia innych ustawień timingów pobocznych, bądź też łagodniejsze parametry PAT w stosunku do tych jakie stosują inni. Widać to po testach Cachemem, gdzie latencja podsystemu pamięci jest o 10 cykli wyższa na płycie MSI.



Podkręcanie

Jak wiadomo chip i925XE jest medium bardzo dobrze poddającym się overclockingowi. Osiągnięcie 330MHz FSB nie jest najmniejszym problemem pod warunkiem... że płyta na to pozwoli. Niestety wyrób MSI jest na tym polu bardzo konserwatywny. Użyty w teście procesor przeznaczony na 200MHz FSB obsadzony w testowej płycie można podkręcić jedynie do 265MHz. Dalej po prostu kończy się skala i dalsze możliwe do uzyskania wartości są możliwe jedynie, jeśli płyta wykryje, że procesor znamionowe FSB ma na poziomie 266MHz (czyli wartości zarezerwowane dla procesorów Pentium 4 ExtremeEdition), wówczas otrzymamy dostęp do wyższych częstotliwości. Pod tym względem ogromne rozczarowanie. Przy maksymalnych 265MHz płyta działa pewnie i stabilnie, ale chciało by się więcej.



Podsumowanie

  • Płyta testowa reprezentuje standard wersji handlowej i pracowała stabilnie i bezproblemowo.

  • W kategorii wydajności delikatnie poniżej oczekiwań. Płyta w kilku testach okazuje się wolniejsza od testowanych u nas wcześniej konkurentów. Strata nie jest duża, ale konsekwentna. Prawdopodobnie jest to przyczyną braku aktywnej opcji PAT, bądź też MSI nie zastosowało aż tak ostrych timingów jak producenci innych płyt.

  • Płyta nie jest kierowana do overclockerów (na co wskazują ograniczone narzędzia jak i sama konstrukcja płyty z trój fazowym zasilaniem), ale użytkowników dla których komputer ma działać stabilnie przy znamionowych parametrach z położeniem mniejszej wagi na wydajność. Zadowoleni będą też posiadacze dużej ilości napędów z tradycyjnym złączem ATA, którzy chcą zmodernizować swój komputer stosując przy tej okazji produkty Intela.

  • Płyta jest przyjemna dla ucha. MSI postawiło na całkowitą ciszę. Brak na powierzchni jakichkolwiek aktywnych elementów - jest chłodzona całkowicie pasywnie. Na obu mostkach jak i MOSFET`ach zastosowano jedynie radiatory. Szkoda tylko, że w walce z hałasem nie pomoże BIOS, bowiem możliwa jest regulacja prędkości obrotowej tylko jednego wentylatora.

  • Recenzowany wyrób wyposażono w ten sam układ dźwiękowy, co na testowanej kilka miesięcy temu płycie Asusa. MSI oferuje dokładnie te same funkcje i nie wyróżnia się jakością odgrywanego dźwięku. Pomiary obciążenia procesora również nie przyniosły rewelacji. To samo brzmienie, ta sama jakość.

  • Płyta integruje wysokiej jakości układy sieciowe oparte jednak o różne kontrolery i pracujące w innych standardach. Wydaje się, że elastyczniejszym posunięciem była by rezygnacja ze 100Mbit układu na korzyść kontrolera bezprzewodowej sieci WiFi.
  • W kwestii overclockingu niestety nie jest najlepiej. Niemożliwość przekroczenia 265MHz FSB jest sporym rozczarowaniem. A właśnie możliwość wysokiego przetaktowania jest jedną z głównych zalet płyt na chipsecie i925XE. Narzędzia overclockerskie też nie rozpieszczają. Co prawda zakresy regulowanych napięć są dosyć wysokie, ale opcje BIOSu wydają się niedopracowane. Poziom możliwych do ustawienia częstotliwości pracy pamięci mogą wprowadzić w błąd. W praktyce płyta przy pamięciach ustawionych na 333MHz nie wstaje (co jest oczywiste jest to bowiem opcja rezerwowana dla CPU z FSB<200MHz w rodzaju Celerona, a więc w przypadku Pentium 4 nie powinna być aktywna), działa prawidłowo przy ustawieniu 400, 533. Przy wybraniu zegara 600MHz okazuje się, że płyta tak naprawdę przydziela częstotliwość dla pamięci 533MHz i jednocześnie podnosi FSB do 225MHz (a przy okazji ustawia zegar szyny PCIe na 114MHz i podnosi napięcia Vmem i mostka północnego) by końcowo uzyskać właśnie owe 600MHz (czyli praktycznie 300MHz DDR). Podobnie jest przy ustawieniu pamięci na 667MHz. Wówczas FSB podnoszone jest do 250MHz...

    Bardzo ubogie są też opcje monitorujące. Nie dowiemy się z nich zbyt wiele, a monitoring tylko jednego istotnego napięcia zasilającego płytę (+5V) to zdecydowanie zbyt mało, zwłaszcza że dla współczesnych maszyn ważniejszy jest parametr linii +12V.

    Trójfazowy układ zasilający wydaje się skrojony na styk z obecnymi potrzebami. Konkurencja stosuje bardziej złożone układy dające stabilniejszy prąd zasilający CPU. Zastosowane obwody powinny wystarczyć do nakarmienia najmocniejszych procesorów P4 EE, ale niewiele więcej. W sumie stoi to w zgodzie z opcjami BIOSu, bowiem płyta nie jest przygotowana na extremalne podkręcanie, a do obsługi seryjnych procesorów zastosowana konstrukcja wystarczy.

    Bardzo doskwiera też brak opcji awaryjnego przywracania parametrów BIOSu. Jeśli przedobrzymy z jakimiś ustawieniami, wówczas płyta za żadne skarby nie podniesie się. Brakuje magicznego przycisku "insert", po wciśnięciu którego płyta podniesie się w trybie "awaryjnym". Po prostu jeśli coś nam się nie uda, nie pozostanie nic innego, jak użycie zworki zerującej BIOS.

    Niestety z uwagi na niemożliwość przekroczenia 265MHz FSB nie zdecydowałem się na porównanie wydajności płyty przy zegarze FSB 266MHz (1066MHz QPB) - typowym dla procesorów Pentium 4 EE jakie zrobiłem przy okazji wcześniejszej recenzji płyt na chipsecie i925XE. Nie dowiemy się więc czy przy tym zegarze szyny systemowej MSI dalej jest minimalnie wolniejsza od innych płyt, czy też wręcz przeciwnie - zyskuje na wydajności.

  • Płyta prezentuje typowe dla MSI podejście w kwestii "komunikacji" z użytkownikiem. Dzięki kombinacji 4 diod D-Bracket użytkownik informowany jest o stanie komputera. Metodę tą firma stosuje już od wielu lat, ale w dobie obecnego postępu chyba pora zdecydować się na rozwiązanie, które potrafił przykazać większą ilość informacji. Szansę taką daje choćby wyświetlacze LED. Nie wydaje się by był on wiele bardziej kosztowny w stosowaniu, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z produktem flagowym jakim jest MSI 925XE Neo Platinum. Tu nie można oszczędzać na każdym polu.

  • Zawartością pudełka płyta nie imponuje. Podstawowa ilość kabli. Nic w nadmiarze. Brak zaskakujących bonusów, bo za taki uchodzić nie może raczej CPU Clip. Jeśli ktoś pozna mechanikę gniazda Socket T, to bez problemów będzie potrafił bez trudności zainstalować procesor bez szkody dla siebie, procesora i płyty, a w końcu mało który domorosły majsterkowicz montuje w swej płycie kilkukrotnie (różne) procesor(y) w ciągu dnia. Najmilszym dodatkiem wydaje się płytka CD zawierająca sporą ilość użytecznego oprogramowania z pakietem firmy Norton na czele.

  • Płyta jest w tej chwili topowym wyrobem firmy MicroStar International pod procesory Intela (choć już lada moment wejdą do sprzedaży modele na chipach i955X i nForce4 SLI) to jak widać odbiega od tego co prezentowały płyty Asus i Abit. Te za wszelką cenę chciały pokazać się z jak najlepszej strony i zaoferować coś, czego nie ma konkurencja. Tu jest inaczej. Dostajemy produkt średniej jakości, bez rewelacji i wodotrysków. Solidna podstawa domowego komputera. Ale coś za coś. Płyta dzięki temu nie straszy ceną jak szczytowe produkty konkurencji. Można dostać ją już za 720zł w przeciwieństwie do kwot ponad 950zł jakie krzyczą pozostali (w najbliższym czasie powinna jeszcze wpaść z uwagi na debiutujące wyroby na nowszych chipsetach). I w tym tkwi sekret MSI. Wszyscy chcą wyposażyć swe modle flagowe do przesady dorzucając masę nieraz zbędnych bajerów, za które oczywiście chcąc czy nie klient musi zapłacić. MSI daje tyle ile jest naprawdę niezbędne, przy okazji ujmując z końcowej ceny.




  Sprzęt do testów dostarczyły firmy:

MSI Polska      MSI Polska